Byliśmy wczoraj pod katedrą, dziś pewnie będziemy znowu. Nie chcemy walczyć z protestującymi, chcemy się za nich modlić i bronić głównej świątyni w diecezji.
Niesamowitym widokiem były dołączające pojedyncze osoby. Kobiety i mężczyźni, znajomi i całkowicie nowe osoby.
Smutny widok to brak duchownych. Był z nami Bp Zieliński, jeden kapłan z naszej diecezji Ks. Łukasz Grelewicz i jeden kapłan z diecezji elbląskiej. 2 z około 600.Gdzie jesteście pasterze? Czy nie wasze miejsce być dziś na ulicy z tymi, którzy są poranieni i protestują? Z tymi, którzy się modlą i bronią świątyń? Spotkań duszpasterstw nie ma z powodu pandemii, wyjdźcie do ludzi bo to wasze powołanie.
A czy akt nielogicznego z punktu widzenia protestujących miłosierdzia nie stałby się zaczynem? Kubek cieplej herbaty od kleryka? Nie było wczoraj ani jednego kleryka z Gdańskie Seminarium Duchowne – GSD, ani jednego przełożonego. Na pewno jesteście zapracowani, jak my wszyscy w dobie kryzysu. Jednak zostawiamy nasze domy, żony i dzieci i jedziemy w nocy pod naszą katedrę.
Może to dla naszego Kościoła rzeczywiście szansa, żeby wyjść do swoich wiernych, z dwóch stron i szukać, szukać miłości. Dość mówienia, to czas działania. Waszego działania drodzy duszpasterze. A pandemia jest, zachowajmy wszystkie możliwe środki bezpieczeństwa ale się jej nie bójmy. Nie bronimy polityków, bronimy naszego Kościoła.