Drogi Księże Krzysztofie kochany,
Przez nas wszystkich uwielbiany,
Żyjesz już 50 lat – chciał tego sam Bóg
On jest sprawcą przecięcia naszych dróg.
Za nami moc doświadczeń, chwil wzniosłych i wspaniałych wiele,
A to wszystko w naszym świętym, katolickim… Kościele.
Chwil trudnych też nie brakowało nam wcale,
Rzeźbiły one naszą przyjaźń, niczym woda koryto w skale…
Najpierw Grupa Uwielbienia Miłosierdzia Bożego,
Inaczej mówiąc – doświadczenie Mocy Najwyższego!
Nad Krzysztofem Ojciec Bashobora prorokował,
Że mu Bóg zaszczyty i…robotę przygotował.
Jubilat wszystkich zdziwił zasypiając w Duchu,
Na schodach prezbiterium wolnego od puchu.
Pewnie było twardo i niewygodnie,
Ale Ty, jak dziecko złożyłeś się godnie.
Krzysiu posłusznie modlił się i głosił Słowo pełne wiary,
Wyciągał ręce nad swym ludem, którego przechodziły ciary.
Były pielgrzymki do Błogosławionej z Mątów Doroty,
Później do Trąbek, do Matki – patronki ludzi ciężkiej roboty.
I przyszedł ten czas: W św. Brygidzie było pierwsze spotkanie,
Tam Bóg powierzył nam wspólne zadanie…
Zebrało się tam mnóstwo mężczyzn z całej archidiecezji,
A Brat Rafał strzegł nas od wszelkiej herezji.
Tak powstała wspólnota: Bractwo Świętego Pawła,
Apostoła narodów, znanego z przemiany – Szawła.
Modlitwa, formacja i wspólne spotkania Braci wolnych,
I wydarzenia: Misterium Krzyża i Defilada Żołnierzy Niezłomnych.
W klimacie starego dworku i końskiego sąsiedztwa,
Pierwsze męskie wyjazdy, a na nich… świadectwa.
Szklaneczka whisky, rozmowy do rana,
Tak tworzyła się przyjaźń niepokonana.
Do dzisiaj wszyscy Bracia to wspominają,
A zazdroszczą Ci nowi, co…nie pamiętają.
Za ten splot naszych losów Bogu dziękujemy,
I 100-tu lat w braterstwie sobie winszujemy.
Kapelan więzienny to nie lada doświadczenie,
Największe zakapiory ślą Mu dziękczynienie.
Więź Jubilata z Maryją jest silna i mocna,
Przez co posługa duszpasterska bardzo owocna.
W pielgrzymce, dziewczyny do Częstochowy prowadził,
A w Oblężeniu Jasnej Góry, dla facetów – zdradził…
Potem samotnie Gietrzwałd nawiedził,
Który wraz z Bractwem w pielgrzymce odwiedził.
Sukces „Marszu dla Życia” i biskupa Zbigniewa gratulacje
Czy były bez wpływu, na późniejsze kurialne nominacje…?
Bo oto Ksiądz Krzysztof został Proboszczem ogłoszony,
Wydaje się przeszczęśliwy, doceniony i megazadowolony.
Po prostu stała się rzecz niesłychana!!!
Nagroda za pracę w winnicy Pana!!!
Wyzwanie to też jest duże, praca w dzień i w nocy,
Wspiera je Matka Boża Nieustającej Pomocy.
Tej misji sukces jest murowany,
Bo Nowy proboszcz to Maryi protegowany.
Nie ma co gadać, trzeba pracować,
Aby już wkrótce hucznie świętować.
Nie dziwota, że za Krzysztofem wciąż media biegają,
O wolne terminy wywiadów błagają.
Taki to się nam udał Ksiądz Celebryta,
Którego człowiek o ważne rzeczy pyta…
Gdyby za wywiady brał choć grosik w trzos,
Kupiłby cement i cegieł stos.
Parafianie pięknie by to ułożyli,
I budowę Kościoła w Brętowie skończyli.
Czarna sutanna wyprasowana,
Czarna koszula świeżo uprana.
Na ręku król wszystkich marek,
Czarny Tissot – super zegarek.
Oto jak wygląda Proboszcz – mąż stanu,
Krzysztof należy do elitarnego klanu.
To odpowiada parafialnej gawiedzi
Oni czekają aż ich Proboszcz odwiedzi.
Z księdzem Jarkiem się zbratał
przeżył przemianę serca i wielki zapał,
Warsztaty dla małżeństw teraz prowadzi,
Małżeństwa, jak ojciec przygarnia i radzi.
A Bractwo… Bractwo Głosu Bożego nasłuchuje,
Bierze wyzwania, ewoluuje…
Rafał protestanckiej szuka herezji,
A Waldemar kieruje działem poezji.
Ksiądz Krzysztof Proboszcz z Brętowa,
To postać wielce nietuzinkowa…
Dla jednych ksiądz, kanonik bądź celebryta
Dla nas Brat i Przyjaciel na zawsze i kwita!!!
Takie to życie Ksiądz Krzysztof wiedzie,
Ale wie, że Bractwo go nie zawiedzie.
Niech mu najwyższy Bóg sprzyja
I opiekuje się nim Maryja.
Zdjęcia pochodzą z archiwum rodzinnego K. Ławrukajtis oraz A.Buszka