W Bractwie św. Pawła, w męskiej formacji działającej w naszej gdańskiej archidiecezji, odnalazłem swoje miejsce w Kościele.
Jestem mężem i ojcem trójki dzieci, a zawodowo inżynierem budownictwa i przedsiębiorcą. W szkole podstawowej byłem ministrantem. Kościół był dla mnie zawsze wielką wartością. Jednak jako nastolatek zrezygnowałem z ministrantury. Nie należałem odtąd do żadnej wspólnoty. Jedyną stanowiła rodzina, którą założyłem 25 lat temu.
W życiu rodzinnym i zawodowym odnosiłem sukcesy. Powinienem więc być szczęśliwy i zadowolony z życia. A jednak wewnętrznie odczuwałem niepokój i niezadowolenie z tego, co robię. Zaniedbywałem relacje rodzinne i życie sakramentalne, rzadko przystępowałem do spowiedzi i Komunii świętej. Moje życie religijne było powierzchowne i ograniczało się do niedzielnej Mszy Świętej, na której stałem z tyłu i chciałem być anonimowy. Miałem złe relacje z żoną i dziećmi. Mojemu małżeństwu groził rozpad. Byłem zły na siebie i na otoczenie.
W wyniku głębokiego doświadczenia wewnętrznego, jakie miało miejsce w czasie Mszy Świętej, w której uczestniczyłem, rozpoczął się proces mojej przemiany i uzdrowienia wewnętrznego.
Wziąłem udział w pierwszych w moim życiu rekolekcjach wyjazdowych, gdzie dowiedziałem się, jak ważna jest wspólnota w procesie wzrastania na drodze uzdrowienia, więc modliłem się usilnie o znalezienie wspólnoty, do której mógłbym należeć.
I tak na mojej drodze życia pojawiła się męska wspólnota: Bractwo Świętego Pawła. Na pierwsze spotkanie trafiłem 13 maja 2013, w rocznicę mojego bierzmowania. W Bractwie spotkałem mężczyzn takich jak ja, poszukujących dla siebie miejsca w Kościele, pragnących pogłębić swoją relację z Panem Bogiem oraz aktywniej włączyć się w życie Kościoła. To dzięki Bractwu pogłębiłem życie sakramentalne, przystępując regularnie do sakramentu pokuty i do Eucharystii. Uczestniczę w uroczystościach kościelnych oraz służbie przy ołtarzu. W męskiej wspólnocie doświadczyłem mocy modlitwy, modlitwy różańcowej, która obejmuje nie tylko braci, ale także nasze rodziny, miejsca pracy i codziennego życia. W Bractwie pogłębiłem moją wiedzę na temat roli mężczyzny jako ojca i męża w rodzinie i utwierdziłem się w przekonaniu o wartości i mocy sakramentu małżeństwa. Od kiedy uczestniczę w życiu Bractwa zaczęły się stopniowo poprawiać moje relacje z żoną i dziećmi. Cotygodniowa formacja pogłębiona w czasie dni skupienia oraz wykłady zaproszonych gości motywują mnie do pracy nad sobą i do służby dla Kościoła.
Jestem pewien, że to Jezus zatroszczył się o mnie i ofiarował mi Bractwo Świętego Pawła, w którym odnalazłem swoje miejsce w Kościele.